Mniej lub bardziej agresywne komentarze od członków rodziny, szczególnie teściów mogą zepsuć całe Święta. Zobacz, co robić w sytuacji, gdy teściowa po raz kolejny skrytykuje sposób wychowywania dziecka albo inną ważną dla ciebie rzecz.
Przyjmij metodę uśmiechu
Znasz to? Rzucona w powietrze uwaga o braku skarpetek u dziecka? Albo mówienie do niego, ale tak naprawdę do ciebie, o tym, że nie mamusia nie chce dawać słodyczy? Te i inne metody doskonale znają osoby, których teściowie regularnie naruszają granice. Czujesz wtedy rosnącą irytacje, złość, a jednocześnie strasz się zachować kulturalnie, w końcu to starsi od ciebie ludzie. Specjalistka etykiety Sara Jane Ho, prowadząca program o dobrych manierach, podpowiada, że najlepszą metodą w takich sytuacjach jest zachowanie spokoju i uśmiechanie się. Brzmi prosto, ale doskonale wiesz, że wcale takie nie jest.
Z rodzicami rozmawia partner
Ho zauważa, że to nie rolą synowej jest rozmowa z teściami na temat granic. Tę kwestię powinien przejąć na siebie ich syn. To on ma wyjaśnić swoim rodzicom niestosowność pewnych zachowań oraz to, że mogą być dla ciebie krzywdzące. Oczywiście ta zasada powinna działać w dwie strony i to ty rozmawiasz ze swoimi rodzicami, gdy zauważysz, że sprawiają przykrość twojemu mężowi. Jasno też komunikuj ten fakt swojemu partnerowi i wyjaśnij, dlaczego pewne kwestie mogą być dla ciebie trudne. Kiedy padnie niechciany komentarz, twoją rolą jest tylko i aż zachowanie zimnej krwi, przytakiwanie i uśmiechanie się. I oczywiście robienie swojego.
Nie karm trolla
Sara Jane Ho poleca tę metodę ze względu na to, że zachowanie zimnej krwi, uśmiechnięcie się i przejście do porządku dziennego nad uwagą, sprawia, że pokazujesz swoją klasę i lepsze maniery. Jednocześnie jednak robisz bardzo ważną rzecz. Nie pokazujesz, że komentarze robią na tobie wrażenie, a tym samym wytrącasz oręż z rąk (a raczej ust) osoby, która chce ci dopiec. W końcu często po to właśnie padają przykre słowa, by podnieść ciśnienie. Zachowanie spokoju, ignorowanie i robienie swojego, to najlepsza metoda. Jeżeli trudno jednak jest się uśmiechać i kontynuować rozmowę, spróbuj udawać, że nie słyszysz dokuczliwych tekstów. Niech partner zrobi brudną robotę.