Babcie często służą dobrymi radami i chcą podzielić się różnymi pomysłami. Zobacz, kiedy lepiej trzymać język za zębami i dlaczego niektóre komentarze nie służą dzieciom.

"Nie mów rodzicom, ale…”

Może chodzi o ekstra lizaka albo kwadrans dłużej z bajką niż ustalony przez rodziców czas. "To będzie nasza tajemnica”. Za każdym razem, gdy mówisz taką frazę i zachęcasz dziecko do posiadania tajemnicy przed rodzicami, osłabiasz ich autorytet. To może mieć daleko idące konsekwencje. Co więcej, pokazujesz dziecku, że dla własnego interesu (ekstra słodycze, obejrzenie zakazanej bajki) można mieć przed rodzicami sekrety i to jest w porządku, w końcu babcia tak mówi. Wyobraź sobie, jak taka lekcja zadziała na przykład, gdy dziecko będzie nastolatkiem i zamiast bajki pomyśli o wyjściu na imprezę bez wiedzy rodziców. W końcu to taki mały sekret.

Reklama

"Ale jesteś duża! Przytyłaś?”

Reklama

Komentowanie wagi dziecka to zawsze zły pomysł. Unikaj wszelkiego komentowania wyglądu, ponieważ możesz doprowadzić do obniżenia poczucia wartości dziecka, a nawet zaburzeń odżywiania. Badania pokazują, że połowa sześciolatek ma krytyczne uwagi na temat swojego ciała. To bardzo dużo. Odpowiedzialny dorosły będzie wspierał dziecko w budowaniu poczucia własnej wartości, a to dzieje się nie poprzez komentowanie wyglądu, a skupianiu się na relacji i życiu wewnętrznym. Dzieci pamiętają wszystkie ostre komentarze, które usłyszały. Nawet, jeśli powiedziane są w żartach.

„Jesz więcej niż ja, ale apetyt”

Wszystkie komentarze na temat tego, ile i jak je wnuk – zarówno tego, że dziecko zjadło dużo, jak i niewiele, najlepiej zachować dla siebie. Uczenie się słuchania swojego ciała i odczucia głodu to ważna umiejętność. Wszystkie komentarze na temat tego, jak wygląda „dobre” a jak „złe” jedzenie uczy nie tego, by słuchać swojego ciała, a by przypodobać się komuś i zasłużyć na pochwałę. Odwrotnie, jeśli przychylny komentarz nie padnie, wywołuje to poczucie winy. To nie pomaga budować zdrowej relacji z jedzeniem i nie sprzyja budowaniu dobrych nawyków żywieniowych.

„Ale jesteś rozpieczony”

W czasie świąt nadmiar wrażeń, bodźców i atrakcji może doprowadzić do tego, że dziecko będzie się zachowywać głośno, niewdzięcznie czy w inny sposób, który wydaje się nieodpowiedni. Kuszące jest wtedy skomentowanie zachowania dziecka. To dość powszechne, że w czasie świątecznych dni i wielu atrakcji, dzieci wydają się być niewdzięczne. Poczekaj, aż sytuacja trochę się uspokoi. Pamiętaj też, że dziecko wychowywane jest przez rodziców i to oni są odpowiedzialni za modelowanie pewnych zachowań i zrzucanie winy na dziecko nie jest do końca sprawiedliwe.

„Chodź tu i daj babci buziaka”

To oczywiste, że jako babcia pragniesz kontaktu ze swoimi wnukami. Zwłaszcza gdy cieszysz się na ich widok i chcesz serdecznie przywitać. Należy jednak pamiętać, że wiele dzieci nie czuje się komfortowo, dając buziaki i przytulasy na zawołanie. To bardzo ważne uszanować dziecięce nie. Zmuszając je do pocałunków dajesz jasną informację: dorosły może nagiąć wolę dziecka i zmusić go do robienia rzeczy, których nie chce. Wyobrażasz sobie konsekwencje takiej lekcji, gdy po drugiej stronie będzie stać nie kochająca babcia, a ktoś, kto chce skrzywdzić dziecko.

„Twoi rodzice nie mają racji, kiedy…”

To naturalne, że dziadkowie wychowywali swoje dzieci w innych czasach i przy innych normach społecznych. Dlatego chcą komentować, to co w podejściu do dzieci widzą współcześnie i co nie zawsze może im się podobać. Komentowanie tego do dziecka podważa jednak zaufanie do rodzica i uderza w jego autorytet. Sprawia też, że dziecko czuje się niezręcznie, co bowiem ma zrobić z taką informacją? Jeżeli masz jakieś uwagi do sposobu wychowywania dziecka przez twoje dorosłe dziecko, pójdź z tym bezpośrednio do niego i nie mów o tym maluchowi.