To niesamowita historia o dość nietypowym, ale bardzo potrzebnym dobrym uczynku.

Zaniepokojona córka

Do jednego z kont w social mediach poświęconych karmieniu piersią przyszła wiadomość od pewnej zaniepokojonej kobiety. Martwiła się ona o to, czypostępowanie jej mamy jest słuszne. Kobieta napisała:

Reklama

"Nie wiem co o tym myśleć. Moja mama ma 55 lat i rozbudzoną laktację, w pełni karmi dwoje dzieci, które nawet nie są jej."

Reklama

Do wiadomości dołączone jest zdjęcie kilkunastu buteleczek odciągniętego mleka, bowiem o takie właśnie karmienie chodzi. Matka kobiety jest dawczynią mleka, oddaje odciągnięty pokarm dzieciom, które tego potrzebują. Dla wielu dzieci taki pokarm jest również lekarstwem i zaleca się, by dzieciom, które z różnych względów nie mogą dostać pokarmu matki podawać mleko od dawczyń przed podaniem sztucznej mieszanki. Również w Polsce istnieje funkcja Banków Mleka, z którego zasobów korzystają np. mamy wcześniaków.

Reklama

Komentarze internautek

Pod wiadomością kobiety posypały się komentarze wychwalające gest dojrzałej kobiety. Matki cieszą się, że ktoś dostarcza mleko potrzebującym tego rodzinom. "To cudowne! I nawet jeśli brzmi to dziwnie dla przeciętnej osoby jest dość popularne na świecie. A przynajmniej kiedyś było." Kolejne osoby przywołują funkcję mamki albo innej osoby, która karmiła swoim mlekiem nie swoje dzieci w czasach, gdy nie wprowadzano jeszcze sztucznej mieszanki.

Internautki nie kryją też podziwu dla wytrwałości kobiety, bowiem utrzymanie laktacji na takim poziomie i dostarczenie tak dużej ilości mleka wymaga regularnych i dość długich posiedzeń z laktatorem. To wymaga dużo poświęcenia i samozaparcia w organizowaniu sobie dnia.

Inne z kolei martwią się czy kobieta jest przebadana, sugerują bowiem, że aktywna laktacja w tym wieku może zwiastować problemy hormonalne albo poważniejsze kłopoty.

Jak to w ogóle możliwe?

Choć to zaskakujące, karmiąca piersią 55-latka to nic dziwnego z punktu widzenia biologii. Każda zdrowa kobieta posiada w piersi gruczoły mleczne, które do czasu porodu pozostaję nieaktywne. W momencie, gdy kobieta po raz pierwszy rodzi dziecko gruczoły ruszają do pracy i tak już zostaje do końca życia. Oczywiście, żeby doszło do produkcji mleka niezbędna jest odpowiednia stymulacja piersi. Dlatego możliwe jest, że kobieta w tym wieku produkuje pokarm. Nie wiemy jak było w przypadku tej 55-latki, czy laktację rozkręciła ponownie sama, czy produkcja wystartowała w wyniku jakiegoś zaburzenia hormonalnego.

Ciekawe jest również to, że możliwe – choć niełatwe i wymagające dużego uporu - jest rozkręcenie laktacji u kobiety, która nie rodziła dziecka. Decydują się na to na przykład pary jednopłciowe, gdy jedna z kobiet rodzi dziecko, ale obie chcą je karmić piersią. Niezbędne jest wtedy wspomaganie hormonalne (tak, by mózg dostał informację o uruchomieniu produkcji, która zazwyczaj dostaje po oddzieleniu się łożyska).