Czasami trudno jest rodzicowi znaleźć dobry sposób i odpowiednie słowa, by przekazać dziecku dokładnie to, co chcą powiedzieć. Dzieci z kolei lubią widzieć, że inni też mają tak jak one i zmagają się z podobnymi wyzwaniami.

Dlaczego wspólna lektura może wesprzeć i dziecko, i rodzica?

Książeczki, których bohaterowie przeżywają to samo co dzieci i czasami ponoszą takie same jak oni porażki, są bardzo wspierające. W książeczkach o pożegnaniu z pieluszką, zwracajmy jednak uwagę na to, w jaki sposób pokazują cały proces. Czy nie ma w nim wysadzania na nocniku na siłę lub zawstydzania, co jest bardzo złym elementem w drodze do pozbycia się pieluszki. Bądź też czujna, jeżeli dziecko czuje zbyt wielką presję, bo w kółko wałkujecie temat odpieluchowania, a może nawet pojawiły się zaparcia.

Reklama

Podsuwanie takich książeczek na siłę może sprawić, że dziecko nie będzie miało żadnej przyjemności wynikającej ze wspólnego czytania. Dlatego sięgaj po nie z uwagą na reakcje dziecka.

Reklama

"Tosia i Julek robią siku” Magdalena Boćko-Mysiorska

To jedna z książeczek z całej serii o bliźniakach: Tosi i Julku. To, co jest super cenne w tej historyjce, to fakt, że Tosia ogarnęła już kwestie nocnika, a Julek jeszcze nie. Co więcej, nawet Tosi, która potrafi już zawołać, gdy chce jej się siku, zdarzają się wpadki. Mama i tata na wszystko reagują spokojem i… zabawą. Julek nie czuje presji i robi z tatą wyścigi z nocnikiem na głowie. Luz i brak presji to ważny element zdrowego podejścia do tematu odpieluchowania. Jak zawsze na końcu książeczek z tej serii znajdziemy kilka słów do dorosłego czytelnika.

"Marysia żegna pieluszkę” Nadia Berkane

Marysia, która jest misiem koala i ma najlepszego kumpla chomika Gryzka, wprowadza dzieci w wiele wymagających aspektów dzieciństwa. Również w świat pożegnania pieluszki. Jak to zwykle u tej dwójki. Marysia będzie się starać najlepiej jak umie, Gryzek będzie Gryzkiem i trochę jej poprzeszkadza. Finalnie udaje się osiągnąć sukces. W książeczce nie ma przesiadywania na toalecie, a całość jest jak to w tej serii bardzo ciepła i zabawna.

"Pucio chce siku, czyli pożegnanie pieluszki” Marta Galewska-Kustra

Tego bohatera pewnie nie trzeba nikomu przedstawiać. W krótkiej historyjce jest kilka cennych elementów. Mama nie namawia Pucia na korzystanie z nocnika, a jedynie proponuje mu taką opcje. Uczy go też, że nie należy przeć na siłę, a słuchać sygnałów z ciała. To bardzo cenna wskazówka. W końcu Pucio radośnie biega w samej koszulce i jemu też zdarza się mokra wpadka, ale to nic takiego. To przecież normalne.

"Zuzia korzysta z nocnika” Liane Schneider

Ta książeczka z klasycznymi, pięknymi ilustracjami w prosty sposób przedstawia drogę Zuzi do pożegnania pieluszki. Atutem książeczki jest to, że pokazane jest to, że czas żegnania pieluszki w dzień, i w nocy jest różny. Zuzia korzysta nie tylko z nocnika, ale również z nakładki na toaletę i specjalnego stołeczka. Ciekawa, łagodna i normalizująca temat pozycja dla maluchów.

"Jadzia Pętelka robi siku” Barbara Supeł

Jadzia to ulubienica wielu dzieci. Również wraz z maluchami zbiera kolejne życiowe doświadczenia. Tym razem to związane z nauką siusiania do nocnika. Największym atutem jest to, że w akcji uczestniczy głównie tata. To miła odmiana, ale też nie jest zaskoczeniem, bo tata Pętelka to bardzo zaangażowany rodzic. Mały minus za oglądanie książeczek na nocniku. Poza tym, jak zawsze bardzo sympatyczna historia.

Na co zwracać uwagę przy wyborze książki

Pozycji na rynku o tej tematyce jest naprawdę wiele. W książeczkach o odpieluchowaniu warto zwrócić uwagę na to, czy nie proponuje niedobrych dla prawidłowego rozwoju fizjologicznego nawyków. Chodzi tu głównie o te momenty, gdy bohater książeczki długo siedzi na nocniku, bo dziecko od początku powinno się uczyć, że słucha swojego ciała, a nie zmusza się do siusiania. Dobrze też przejrzeć treść pod kątem ewentualnego zawstydzania.